Gra: Ice'a

Szukałeś.....Dalej NIc.....SZUKAŁEŚ JUŻ 4 GODZINY aż znalazłeś krzaczek pełęn Orange Berry.

Nareszcie. Jestem tak głody, że gdybym nie znalazł tych beery, jadł bym liście. Dobrze że je znalazłem. Musze się nimi nasycić.
Wypuściłem swoje pokemony. Odstawiłem Dustox na kamień i zacząłem ściągać beerry z drzewa. Nagle usłyszałem czyiś głos.

Przestraszyłęś się.Twój Eevee I Magby zasnęli jak zabici.Tylko Dustox podleciała do ciebie.

Dustox coś jest nie tak. przywołam Magbe'go i Eeveego a my pójdziemy to sprawdzić. Wyczuj swoimi czułkami z kąt bierze się ten dźwięk.

Dzwięk był wszędzie... Dustox użyła pyłu aby zlokalizować żródło dzwięku.Nawet to nie pomogło.

Zaczęliśmy uciekać.

Podknołes się na kamieniu i zemdlałeś.Obudziłeś się w szpitalu.Siotra Joy się spytała co się stało?

Usłyszałem jakiś głos. Tylko tle pamiętam. Gdzie jest Dustox i gdzie moje pokemony??

Dustox nagle przyleciała i zaczeła płakac ze szczęścia!!! (Ujżała ciebie całego i zdrowego).
Reszta pokemonów znajdują się w bawialni-powiedziała siostra.

Pokemony wracamy na nasza trasę. Idziemy do Rustboro. Dustox w takim bądź razie musisz zostać z nami. Co powiesz abyś została z nami na zawszę??-zapytałem pokemona.
Wyciągnąłem balla z plecaka i położyłem go na stoliku obok. Czekałem na reakcję Pokemona.

Dustox była wniebowzięta!!!!1 Wleciała do Pokeballa jak nie wiem co.